15-latek zgubił się w Tatrach: Noc, burza i telefon bez baterii
Podczas jednej ze swoich wypraw w głąb lasów tatrzańskich, młody mieszkaniec miejscowości Murzasichle, zaledwie 15-letni chłopiec, znalazł się w dramatycznej sytuacji. Nie dość, że zgubił drogę i pogrążył się we mroku lasu, to jeszcze na dodatek został zaskoczony przez nocną burzę. Jego sytuację pogarszało rozładowane urządzenie komórkowe, co uniemożliwiło mu wezwanie pomocy za pomocą telefonu. Na szczęście dla niego, był w stanie przyciągnąć uwagę pewnego turysty, który z balkonu swego apartamentu usłyszał wołanie o pomoc.
Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce późno w poniedziałkowy wieczór w okolicach malowniczych lasów otaczających Murzasichle, piękną wieś położoną w powiecie tatrzańskim.
Policja otrzymała informacje o tym niepokojącym incydencie od wspomnianego turysty. Aspirant sztabowy Roman Wieczorek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem, poinformował publicznie o szczegółach tego zdarzenia. Z relacji turysty wynikało, że wołania o pomoc dochodziły z głębi lasu, odległego o około dwa kilometry na południe od jego lokalizacji.
Bez chwili zawahania, na miejsce została skierowana grupa policyjna. Tatrzańscy stróże prawa dotarli na skraj lasu i tam nawiązali kontakt głosowy z zagubionym chłopcem – informuje asp. szt. Wieczorek.